Za nami wybory europarlamentarne, parlamentarne, prawybory w Konfederacji oraz prezydenckie. Był to bardzo intensywny czas dla polityków Konfederacji, w tym dla Pana, jako prezesa RN. Jak ocenia Pan cały ten „maraton” wyborczy?
Ja bym datował początek jeszcze wcześniej. Zaczęliśmy w połowie 2018 roku, szykując się intensywnie do wyborów samorządowych. Mamy zatem dwa lata niemal nieprzerwanej kampanii wyborczej za sobą. Oceniam, że zrealizowaliśmy plan na 150% normy. Nie tylko udało się zwiększyć reprezentację RN w Sejmie o cztery kolejne, fenomenalne „szable”. Zbudowaliśmy wielonurtową, a zarazem wewnętrznie stabilną Konfederację, która notuje poparcie na poziomie trzeciej siły politycznej w kraju. Wreszcie – wiceprezes RN, Krzysztof Bosak wszedł do pierwszej ligi najbardziej rozpoznawalnych polityków w kraju i uzyskał świetny wynik w wyborach prezydenckich. To naprawdę dużo, jeśli spojrzymy z jakimi wyzwaniami mierzyliśmy się jeszcze w połowie 2018 roku.
W wyborach prezydenckich Krzysztof Bosak osiągnął wynik prawie 7%, plasując się na czwartej pozycji. Zważywszy na to, że za pierwszymi trzema kandydatami stały potężne media, to niezły rezultat. Widać, że Konfederacja dysponuje żelaznym elektoratem, który nie jest podatny na propagandę mainstreamowych mediów. Czy mimo wszystko Konfederacja zamierza walczyć o przestrzeń w tych mediach w przyszłości, czy raczej będzie docierać do nowego elektoratu poprzez tzw. media alternatywne?
Żadnej z dróg nie można zaniedbywać. Wszędzie trzeba zabiegać o zwiększoną ekspozycję. Cały czas zresztą nad tym pracujemy. Każdy działacz powinien rozwijać się na tych dwóch polach równolegle. W mediach społecznościowych uczyć się pisać dobre, konkretne posty promujące działania i pozycje polityczne RN oraz Konfederacji. Unikać zajmowania się tym, co nie służy sprawie. Dbać o dobre zdjęcia, pozytywny wizerunek, prowadzić relacje i mądrze wchodzić w interakcje. W mediach tradycyjnych – znać mechanizmy ich działania, potrafić współpracować i odpowiednio reagować na manipulacje. Umieć debatować merytorycznie, czego przykład daje właśnie kolega Bosak.
Jeśli nie dojdzie do przedterminowych wyborów, to przed nami dwa–trzy „spokojniejsze” lata. Na jakich działaniach Konfederacja będzie się koncentrować?
Trzeba zgrać drużynę parlamentarną, rozwinąć działalność Klubów Konfederacji i „testować bojem”, to znaczy systematyczną pracą polityczną, tysiące Polaków, którzy w wyborach samorządowych i parlamentarnych wystartują z list Konfederacji. W tym m.in. celu będą powstawać Kluby Konfederacji.
Jak Pan postrzega rolę Ruchu Narodowego w Konfederacji? Czy pańskim zdaniem potrzebna jest nowa „retoryka narodowa”, żeby obudzić świadomość narodową wśród Polaków?
Ruch Narodowy dojrzał i okrzepł w ciągu minionych lat, co sprawia, że mógł się stać pewnym filarem Konfederacji. Przed nami konieczność pogodzenia kilku potrzeb naraz: należy rozwijać struktury RN, działać w Klubach Konfederacji, przekładać postulaty narodowe na język zrozumiały dla szerszego grona odbiorców. Temu poświęcimy zwłaszcza najbliższe miesiące i nad tym właśnie pracuje zarząd Ruchu.
Do jakich grup społecznych chce docierać Ruch Narodowy? O jaki elektorat POPiS-u chce powalczyć?
Nie różnicowałbym tutaj. Walczymy o każdego Polaka, a 130-letnia tradycja ruchu narodowego jest tradycją ruchu Wszechpolskiego, łączącego Polaków w kraju i za granicą oraz ze wszystkich warstw społecznych. Najlepiej dziś docieramy do najmłodszych wyborców i do tych przed czterdziestym rokiem życia, największym wyzwaniem jest sięgnąć po najliczniejsze z żyjących pokoleń Polaków, czyli tych 50+. Dlatego m.in. nie możemy zaniedbywać mediów tradycyjnych. Jestem przekonany, że przy rosnącej sile Konfederacji nasza konsekwentna, a zarazem spokojna postawa przyniesie wzrost poparcia w każdej z grup społecznych.
W jednym z komentarzy powyborczych Janusz Korwin-Mikke wyraził zadowolenie z faktu, że kobiety nie głosują na Konfederację. Krzysztof Bosak odciął się od takiego przekazu i wskazał na potrzebę przekonania kobiet do Konfederacji. Czy władze ugrupowania mają jakiś pomysł, jak to zrobić?
Przekonanie większej liczby kobiet do Konfederacji to oczywiście duży sukces Krzysztofa Bosaka. Najlepszym pomysłem, żeby ten efekt utrzymać i poprawiać jest po prostu kontynuować styl, w jakim prowadzona była kampania prezydencka Konfederacji.
Dziękujemy za rozmowę.
Add a Comment