Arkadiusz Olejniczak nr2-3

Wojna informacyjna: wybrane aspekty i metody obrony

W historii Polski znajdzie się wiele momentów, w których zmuszeni byliśmy stawiać opór wrogom zewnętrznym. Można tutaj wspomnieć najazdy tatarskie, krzyżackie, potop szwedzki czy choćby drugą wojnę światową. W każdym z tych przypadków wróg był znany i działał w sposób jawny dla ogółu społeczeństwa. We współczesnym świecie, klasyczne konflikty energomaterialne ustępują miejsca nowym, bardziej wysublimowanym metodom walki. Walka ta toczy się zazwyczaj poza granicą percepcji przeciętnego obywatela, w sferze informacyjnej, stąd też wzięła się nazwa pojęcia „wojna informacyjna”. Co więc w przypadku, gdy wróg działa w ukryciu lub metody jego działania są niejawne? Jakimi metodami się posługuje i jak można się przed tym uchronić? Kim w końcu jest wróg? Jak można rozpoznać, kto jakie ma zamiary?

Celem tego opracowania jest dostarczenie czytelnikowi konkretnej wiedzy z dziedziny wojny informacyjnej i przedstawienie możliwych do zastosowania metod obrony przed atakami stosowanymi w walce informacyjnej. W realizacji tego zadania posłużę się wiedzą z zakresu cybernetyki, ponieważ nauka ta zajmuje się m.in. analizą zagadnień związanych z tego typu wojną.

Zacznę od próby zdefiniowania wroga, ponieważ bez definicji tego pojęcia, zmuszeni bylibyśmy do operowania językiem niesprecyzowanym, a to mogłoby skutkować rozminięciem się Czytelnika z ideami, jakie chcę zaprezentować. Innymi słowem, wrogiem mógłby być ktoś, kto wcale wrogich zamiarów wobec nas nie ma.

Z punktu widzenia cybernetyki, należy zdefiniować wroga jako system, którego celem jest zaburzenie lub powstrzymanie procesu osiągnięcia celu systemu będącego obiektem ataku. Tak rozumianym wrogiem nie może być zatem jednostka lub grupa będąca częścią społeczeństwa, którego interes w przypadku państw narodowych jest zasadniczo tożsamy z interesem narodowym.

Interesem każdego suwerennego państwa jest utrzymanie autonomii. Z tego punktu widzenia podziały polityczne nie mogą czynić z poszczególnych obywateli wrogów, o ile cele ugrupowań zbiegają się z celem nadsystemu, czyli państwa.

Wrogowie w rozumieniu powyższej definicji wykorzystują jako główne narzędzie dywersję ideologiczną1. Przykładem takiej dywersji jest np. promowanie światopoglądu kosmopolitycznego, szczególnie popularnego w środowiskach paneuropejskich2. Aby skutecznie bronić się przed tego typu atakami, należy wyrobić w sobie nawyk krytycznego namysłu, badać, jakie skutki może przynieść przyjęcie danego światopoglądu. Nie można przyjmować niczego bezkrytycznie, na zasadzie zaufania. Warto przy tym pamiętać, że niestety nikt nie ma monopolu na „prawdę”, ponieważ każdy dysponuje tylko wycinkiem rzeczywistości w której się znajduje. Zdolność krytycznej analizy rzeczywistości to postawa odpowiedzialna i mądra. Należy jej przede wszystkim wymagać od osób, które uznajemy za autorytety.

Innym przykładem dywersji jest ruch separatystyczny na Śląsku. Jako przykład możemy przytoczyć następujące wydarzenie. Kilka lat temu w prasie wrzawę podniósł artykuł opublikowany przez „Die Welt”, napisany na fali wydarzeń katalońskich z 2017 roku, w którym niemiecki dziennik, wśród jedenastu ognisk separatyzmu, wymienił także Śląsk. Stało się to „wodą na młyn” dla RAŚ (Ruch Autonomii Śląska) i środowisk z nim związanych. Posługując się narzędziami analizy cybernetycznej należy spytać o to, jaki taka publikacja mogła mieć cel? Nie od dziś wiadomo, że RFN od lat wspiera różne ruchy separatystyczne, żeby osłabić inne państwa, a jednocześnie u siebie żadnych separatyzmów nie toleruje. Patrząc z tego punktu widzenia oderwanie Śląska od reszty terytorium Rzeczpospolitej byłoby rzeczą, która z pewnością osłabiłaby państwo polskie, a naród straciłby terytorium ważne. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że mamy do czynienia z prowokacją. W takim wypadku obowiązuje reguła, że nie można się poddawać takim prowokacjom, co zresztą doskonale opisują doświadczenia ukraińskie. Ogólnie należy być wyczulonym na różnego rodzaju pieniaczy, których w żadnym środowisku nie brakuje. Trzeba jednak dbać o to, żeby było ich możliwie najmniej. Przede wszystkim warto uświadamiać osoby w swoim otoczeniu o tego typu zagrożeniu.

W tym kontekście warto wskazać na inną metodę działania wroga. Ponieważ Niemcy nigdy nie zrezygnowały ze swoich roszczeń do ich byłych ziem wschodnich straconych po drugiej wojnie światowej (zresztą historycznie polskich, ziem piastowskich), co chwilę da się słyszeć echa rewizjonistycznych głosów i również Polaków próbuje się wciągnąć w analogiczną retorykę rewizjonistyczną. Chodzi o to, by Polacy zażądali oddania ziem od swoich wschodnich sąsiadów utraconych po drugiej wojnie światowej. W ten sposób stworzony zostałby precedens, na który następnie Niemcy będą mogli się powoływać. I tutaj nie brakuje agentów niemieckiego interesu, to jest dziennikarzy, publicystów, naukowców etc, czyli wszystkich tych, którzy świadomie lub nieświadomie głoszą tę ideę. Wejście na takie tory nie jest dla nas korzystne. Rachunek zysków i strat stanowczo ukazuje rewizjonizm jako kierunek, którego należy się wystrzegać jak ognia.

Od strony technicznej do walki informacyjnej państwa używają wywiadu. Agentura stosuje metody działania, które są wspólne dla większości organizacji wywiadowczych. Po pierwsze, służby opierają swoje działanie na instytucjach dających im osłonę, przygotowując grunt pod dywersję ideologiczną, werbując ludzi, powołując filie własnych instytucji lub tworząc zupełnie nowe struktury w terenie3. Aby ochronić się przed tymi wrogimi zabiegami, trzeba mieć na uwadze, że nawet pod hasłami brzmiącymi bardzo familiarnie może ukrywać się dywersja (np. powrót na kresy, budowa Imperium Katolickiego). Dlatego czujność nie powinna być w żadnym wypadku usypiana. Należy sprawdzać i szukać rzetelnych informacji, by stworzyć sobie możliwie jak najszerszy obraz relacji, danej osoby lub instytucji. Koniecznie trzeba nam wsłuchać się w to, co dany człowiek ma do powiedzenia, przeanalizować to w zestawieniu z interesem nadsystemu (narodowego w naszym przypadku), sprawdzić powiązania, czy osoba ta, nie była na stypendium zagranicznym lub nie pracowała w jakiejś zagranicznej korporacji i czym się zajmowała w przeszłości. Po drugie, agentura bardzo chętnie zagospodarowuje rodzime grupy niezadowolone lub sfrustrowane z sytuacji, w której akurat się znajdują. Grupy takie czy też ich poszczególni członkowie działają emocjonalnie, wyłączając element racjonalny, a wtedy mogą się pojawiać w ich otoczeniu (szczególnie wokół osób takich jak politycy, dziennikarze) ludzie oferujący pomoc finansową, wsparcie itp. Osoba zagospodarowana nawet nie podejrzewa, że stała się narzędziem ataku, myśląc, że realizuje słuszną ze swojego punktu widzenia misję, otoczona przez różnego rodzaju suflerów i klakierów. Każdy z nas może znaleźć się w takiej sytuacji, dlatego należy starannie selekcjonować osoby, z którymi współpracujemy. Musimy pamiętać, że czujność nie idzie w parze z emocjami.

Po trzecie, podkreślić należy także rolę służb w tworzeniu propagandy. Agentura poprzez umiejętne sterowanie kanałami informacyjnymi, może np. uzyskać efekty w postaci społecznej paniki. Przykładem takiej reakcji, jest trwająca jeszcze „pandemia COVID-19”. Inny przykład działania służb stanowi wpływanie na kanały informacyjne atakowanego systemu. Nie od wczoraj wiadomo, że najlepszymi kandydatami na agentów są dziennikarze i publicyści.

Jak się przed tym bronić? Lepiej się to wyjaśni, jeśli zrozumie się, czym są kanały informacyjne oraz jak pojęcie informacji definiował sam twórca polskiej szkoły cybernetyki Marian Mazur.

„M. Mazur zdefiniował informację jako transformację jednego komunikatu asocjacji informacyjnej w drugi komunikat tej asocjacji. Przy czym przez transformację rozumiemy proces, jakiemu należy poddać jeden z komunikatów asocjacji, aby otrzymać drugi komunikat tej asocjacji”4. Rozmaite teksty, komentarze, artykuły, reportaże składają się ze zdań. Ogólnojakościowa teoria informacji pojedyncze zdania nazywa komunikatami. Relacje pomiędzy komunikatami z tego samego zbioru (czyli relacje pomiędzy zdaniami z tej samej wypowiedzi, np. artykułu prasowego, orędzia prezydenta, uzasadnienia wyroku sądowego) nazywamy informacjami.

Takie rozumienie pojęcia informacji i umiejętne używanie go, daje odbiorcy możliwość „oddzielenia ziarna od plew”. Według tej teorii większość „newsów” z popularnych portali, stacji telewizyjnych odnoszących się tylko w nazwie do informowania zawiera lub przekazuje komunikaty. Sam komunikat nie ma wartości poznawczej, o ile nie zestawi się go z innym komunikatem. Przykładowo, podając dane makroekonomiczne, należy unikać komunikatów nie dających wglądu w prawdziwy stan gospodarki, gdy przy wzroście PKB, corocznie obserwuje się malejącą prędkość obrotu pieniądza w gospodarce (prędkość obrotu pieniądza obrazuje wskaźnik Wc na poziomie 1,43 w 2019 roku)5. Nie ma prostej recepty na obronę przed propagandą. Wyłączenie telewizji czy odcięcie się od mediów nie pomoże, gdy znajdziemy się pod pośrednim wpływem mediów, choćby rozmawiając z osobami poddanymi szkodliwej propagandzie.

Wiedza musi być czerpana z rozmaitych niezależnych źródeł, np. należy słuchać zarówno Radia Maryja, jak i TOK FM, czytać Nowoczesną Myśl Narodową i Krytykę Polityczną – nie wolno się autocenzurować w zdobywaniu informacji o świecie.

Po czwarte, do podstawowych zadań każdego wywiadu, obok działalności propagandowej, należy zbieranie informacji. Dobry wywiad potrafi zebrać informacje dotyczące potencjalnego wroga lub sojusznika, więc siłą rzeczy czas pokoju też jest okresem intensywnej pracy takich organizacji. W modelu funkcjonowania służb, zwłaszcza wschodnich, utrwaliło się podejście ilościowe, a nie jakościowe. Inwigiluje się każdego i każdy może stać się obiektem zainteresowania wywiadu. Niech nie dziwi nas fakt, że różne informacje są zbierane za pomocą Google’a czy choćby FB. Niepokojące z tego punktu widzenia wydaje się także wprowadzanie technologii 5G. Sytuacja staje się jeszcze bardziej poważna, gdy zestawi się możliwości techniczne sieci 5G z postulatami technokratów o powszechnym oznaczeniu ludzi nadajnikami radiowymi. Technologia jest już testowana, nawet trafiła do użytku w krajach skandynawskich. Powszechne oznaczenie ludzi za pomocą nadajników radiowych np. technologii RFID, da służbom wprost nieograniczone możliwości kontrolowania społeczeństwa, co prędzej czy później, doprowadzi do „zamordyzmu”.

Z przedstawionych powyżej analiz bezsprzecznie wynika, że trzeba tworzyć kontrwywiad obywatelski. Podejmowanie takich działań powinno rodzić się z poczucia obowiązku obrony własnego kraju. Kontrwywiad obywatelski różni się od klasycznego kontrwywiadu i ma zasadniczo dwa podstawowe zadania: edukować i informować. Jeżeli chodzi o edukację, to powinien się skupić na wpajaniu wiedzy i postaw obronnych przed dywersją informacyjną. Mogą to być kursy cybernetyki, NLP lub kursy z zakresu ideologii i filozofii. Uzbrojeni w taką wiedzę obywatele stają się odporniejsi na manipulację (ponieważ znają metody), świadomie dobierają kanały informacyjne (telewizja, Internet etc.). Ma to jeszcze jeden pozytywny aspekt. Oprócz „oręża” w wojnie informacyjnej wartość dodaną stanowi skrócenie czasu rozwiązywania problemów, dobór bardziej przemyślanych strategii rozwoju firmy lub osobistego. Z drugiej strony zadania informacyjne kontrwywiadu obywatelskiego to nic innego jak baczne przyglądanie się innym podmiotom (zwłaszcza zagranicznym), skrupulatne zbieranie informacji, po to, aby – gdy będzie już pewność, że mamy do czynienia z agenturą – ujawnić je publicznie, kiedy nadarzy się ku temu sposobność.

1 Cykl wykładów M. Ziętek-Wielomskiej, Dywersja ideologiczna przeciw Polsce, kanał YT NAI Warszawa.

2 M. Ziętek-Wielomska, A. Wielomski, Nowoczesność, Nacjonalizm, Naród Europejski, Warszawa 2017.

3 T. Kopyś, Początki wywiadu zachodnioniemieckiego oraz jego aktywność w Polsce w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX w., [w:] Aparat represji w Polsce Ludowej 1944–1989, nr 1, s. 153.

4J. Kossecki, Matacybernetyka, Kielce-Warszawa 2005, s.11.

5 Obliczenia własne na postawie wykładu nr 1 z cyklu Metody Analizy Socjocybernetyczej, Tomasz Banyś, kanał YT NAI Warszawa.


Dziękujemy za zainteresowanie naszym czasopismem. Liczymy na wsparcie informacyjne: Państwa komentarze i polemikę z naszymi tekstami oraz nadsyłanie własnych artykułów. Można również wpierać nas materialnie.

Dane do przelewów:

Instytut Badawczy Pro Vita BonaBGŻ BNP PARIBAS, Warszawa

Nr konta: 79160014621841495000000001 

Dane do przelewów zagranicznych:

PL79160014621841495000000001

SWIFT: PPABPLPK

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *