11-12-13-Andrzej-Krzystyniak

Zagadki śląskiej duszy – fragment książki Andrzeja Krzystyniaka

(…) Cóż Niemcy mogli dać Ślązakom? Iluzję wielkości? Zagładę i ucieczkę, pozostawiając w duszy śląskiej germańskiego wirusa, obiecującego wielkość, a dającego tylko cierpienie? Podobnie jak iluzoryczna wielokulturowość, regionalizm przynosi destrukcję i osamotnienie. Polska nie nauczyła się jednej rzeczy – Śląska należy bronić do upadłego, niczym jego obrońcy we wrześniu 1939. Polec to nic nie znaczy, stracić Śląsk, to utracić Polskę. Rozumieli to harcerze z Parku Kościuszki, którzy potrafili odeprzeć wściekłe ataki bandytów Freikorpsu, nie potrafili jednak zatrzymać niemieckiej armii. Germański duch jest pozornie duchem triumfu, to duch przegranej. Ślązakom zwycięstwo mogła dać tylko Polska. Niemcy, które mamiły Ślązaków były skazane na klęskę. Witać Niemców we wrześniu 1939 mogli tylko autodestrukcyjni samobójcy. Cieszyć się z ich terroru, to jakby nie móc się doczekać na ścięcie głowy przez kata. Gen samobójstwa nadal pozostał w germańskiej duszy… Jest arcymistrzem iluzji, obiecuje zawsze pełen triumf i nabiera miliony, lecz nigdy tak naprawdę nie dotrzymuje słowa. Przynosi cierpienie i klęskę. (…)

(…) Bez powstań śląskich nie ma Śląska, czy to polskiego, czy niemieckiego. Nie ma separatyzmów, po prostu nic nie zaistnieje na Śląsku bez powstań. Trzy powstania to niezwykły zryw, ostatnie przejawy buntu duszy Ślązaka. Powstańcy śląscy nie mieli szczęścia cieszyć się zbyt długo swoim kawałkiem ziemi przyłączonym do Polski. Żyli w II RP po obu stronach Śląska, podzieleni między Korfantego i Grażyńskiego, marząc o wielkiej Polsce. Nienawidząc germańskiego ducha, nie mogąc znieść, że ich ziemia, z takim mozołem wywalczona w powstaniach, staje się znów łupem band teutońskich barbarzyńców. Często woleli zginąć z bronią w ręku, niż opuścić swój Śląsk, swój – jakby to nazwali Niemcy – Heimat. Nie przebaczali niemieccy sąsiedzi, którzy skrupulatnie przekazywali Abwehrze nazwiska swoich śląskich sąsiadów. Czystka, jakiej dokonali Niemcy do wiosny 1940 roku, odbiła się boleśnie na śląskim społeczeństwie. Komuniści, choć nie mordowali powstańców, stawiając im pomniki, nie darzyli ich zaufaniem i śledzili tych, którzy po niemieckiej agresji, okupacji i „wyzwoleniu” pozostali przy życiu.(…)

Nowy typ Ślązaka jest niczym nowy człowiek, nowy obywatel, ktoś indyferentny, inny i przez to lepszy. Prawdziwy Ślązak, nowy Ślązak, musi być anty-Polakiem, jakakolwiek sympatia udzielana Polsce, będzie wykluczać go z grona prawdziwych Ślązaków. Ślązaka nie interesuje ojczyzna, Ślązak żyje u siebie. Nowy Ślązak, tworzony od lat i jego nowa tożsamość zbudowana jest na sentymentach, na rozbudzonej pysze, na niechęci, wręcz nienawiści względem państwa. Śląsk i jego rzekoma odrębność to próba budowania nowego państwa – państwa bez państwa, państwa, które nie będzie mogło ingerować w cokolwiek w nowej ojczyźnie. Brak państwa to nowy typ państwa. Śląsk jest idealnym miejscem na tego typu eksperyment. Skądinąd państwo nie jest skłonne do zaznaczania swojej obecności na danym obszarze. Państwo nie ma prawa istnieć na Śląsku, Śląsk jest tylko w depozycie państwa polskiego. A depozyt, jak wiemy, trzeba będzie kiedyś oddać, tylko komu? Co zamiast państwa? Tego rzecz jasna, nikt nie wie, nawet ci, którzy pragną zbudować nowy typ Ślązaka, nie są zainteresowani szukaniem odpowiedzi, co dalej. Chaos i bałagan, który doprowadzi do rozkładu państwa? Być może. Skądinąd może to być jedyny cel – rozbicie śląskiej tożsamości, sprowadzenie jej do roli dekonstruktora państwa, wzbudzenie wrogości względem niego. Czy może być cokolwiek ważniejszego dla tych, którzy państwa nienawidzą? Uważają go za śmiertelnego wroga, ubierając się przy tym w szatki obrońców „wielokulturowości”, która owe państwo miała zniszczyć i dekonstruować. Państwo oczywiście może pomagać budować „wielokulturowość”, finansować i wspierać. Nie może jednak „narzucać” swojej polityki w żadnej dziedzinie. Oczywiście, mogłoby strzec granic i pilnować przestrzegania prawa, lecz pewnie do czasu. Najciekawsze, że demoralizacja śląskiej tożsamości odbywa się w niezwykle przewrotnym stylu pod hasłem jej obrony. Demoralizacja prowadząca do destrukcji, niczym eksperyment tworzenia podwalin nowego państwa bez państwa, oczywiście nie państwa śląskiego, lecz Polski bez Polski. Państwa, które będzie istnieć, lecz tylko pozornie, pozbawione jakichkolwiek możliwości oddziaływania. Złośliwi obserwatorzy już dziś twierdzą, że państwo w zasadzie nie istnieje lub składa się z tektury, którą zdmuchnąć może byle wietrzyk, nie mówiąc o huraganie czy trzęsieniu ziemi. Trudno nie dostrzec w tym genu demoralizacji i samozniszczenia w śląskiej duszy zarażonej germanizmem, a ten, jak wielu zauważy, przesiąknięty jest samozagładą, którą pragnie zarazić innych, przynajmniej od stu lat, czego możemy być pewni. A przy tym nie można go niczym przekonać o szkodliwości swojego działania, ponieważ jego gen samozniszczenia pomieszany jest z genem pychy i poczucia wyższości. Będzie trwać w błędzie i nic nie zdoła go zawrócić. Będzie wymuszać tolerancję i akceptację względem siebie, odmawiając tego samego innym, bo przecież tak każe wewnętrzne poczucie wyższości. Śląskie zwijanie państwa ma jeden bardzo ważny szczegół – dotyczy tylko państwa polskiego. Negacja przynależności państwowej wymierzona jest tylko przeciwko Polsce. Śląsk wydaje się zaszczepiany antypolską szczepionką odporną na jakiekolwiek logiczne argumenty z języka medycznego przeciwciała.

Dr Andrzej Krzystyniak

Dr Andrzej Krzystyniak, historyk, politolog. Członek Rady Naukowej Instytutu Badań Regionalnych w latach 2011 – 2015, oraz 2021 – nadal. Członek Rady Programowej „Panteonu Górnośląskiego” z ramienia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.Autor publikacji naukowych, popularno-naukowych, oraz publicystycznych o tematyce historycznej dotyczącej najnowszej historii Śląska. Autor książek „Zwijanie polskości”, „Zagadki śląskiej duszy” Założyciel fundacji Ślązacy.pl. Współautor wystaw „Inteligenzaktion”, ukazującej historię represji niemieckich na śląskiej inteligencji w latach 1939 – 1940, oraz „Twarze Powstańców” – życiorysy powstańców śląskich, zrealizowanej w ramach programu „Niepodległa” w roku 2019.


Dziękujemy za zainteresowanie naszym czasopismem. Liczymy na wsparcie informacyjne: Państwa komentarze i polemikę z naszymi tekstami oraz nadsyłanie własnych artykułów. Można nas również wpierać materialnie.

Dane do przelewów:
Instytut Badawczy Pro Vita Bona
BGŻ BNP PARIBAS, Warszawa
Nr konta: 79160014621841495000000001

Dane do przelewów zagranicznych:
PL79160014621841495000000001
SWIFT: PPABPLPK

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *