Moc i wielkość państwa zależy od jak największej ilości ludzi świadomych swego posłannictwa narodowego. Prymas Wyszyński mówił o 60-milionowym narodzie, który jest potrzebny, byśmy mogli zaistnieć w realiach powojennej Europy i stawali się coraz mocniejszym państwem. Gdybyśmy zaś utrzymali przyrost z lat powojennych, to – jak obliczył docent Józef Kossecki – w 2040 roku byłoby już 97 milionów Polaków
Okiem ekonomisty – niewidoczne konsekwencje deregulacji sfery obyczajowej
Solidarność międzypokoleniowa i długoterminowy interes wspólnoty to pojęcia wyparte z debaty publicznej przez kult młodości i siły, egoizm oraz narcystyczne samouwielbienie. Natura wymierza sprawiedliwość zbiorowościom, w których myśli się tylko o sobie. Każdy z nas bowiem raz jest bezbronnym zarodkiem, potem młodym człowiekiem, a na końcu drogi stanie się starcem.