Wypowiedź Filipiaka pokazuje świat ludzi bogatych, którzy najpierw przez kilkadziesiąt lat w dążeniu do powiększania fortun niszczyli państwa, narody, lokalne przedsiębiorstwa, środowisko, a także ludzką psychikę (oddziaływanie reklamy), forsując prymitywny konsumpcjonizm, a teraz go zwijają, bo projekt przestał się opłacać.
Technologie są dla ludzi
Jeśli popatrzymy na listę „interesariuszy”, którzy zostali wyróżnieni w nowym modelu kapitalizmu, to okaże się, że na status „interesariusza” nie zasłużyła… rodzina. Tak jak planeta stoi w nim na absolutnie pierwszym miejscu, tak rodzina nie jest traktowana jako instytucja o jakimkolwiek specjalnym znaczeniu.
Rodzina nie jest „interesariuszem”…
Jeśli popatrzymy na listę „interesariuszy”, którzy zostali wyróżnieni w nowym modelu kapitalizmu, to okaże się, że na status „interesariusza” nie zasłużyła… rodzina. Tak jak planeta stoi w nim na absolutnie pierwszym miejscu, tak rodzina nie jest traktowana jako instytucja o jakimkolwiek specjalnym znaczeniu.
Groby zmarłych, własność i rodzina – antyczne korzenie naszej kultury
Podstawą tożsamości narodowej jest pamięć i kult przodków – nie tylko tych biologicznych, lecz także duchowych. Natomiast społeczeństwo, które nie pozostawia po sobie żadnych grobów, znajduje się na poziomie prymitywnych plemion sprzed czasów wykształcenia się kultury antycznej, a potem cywilizacji łacińskiej.
USA, Brzeziński, rok 1968 i budowa systemu globalnego zarządzania ludzkością
USA są głównym narzędziem kosmopolitów i globalistów do budowy „świata bez granic”, czyli ogólnoludzkiego imperium, zarządzanego przez globalne elity, rekrutujące się ze świata finansjery, zarządów ponadnarodowych korporacji i wysokiego szczebla urzędników organizacji międzynarodowych. Proces budowy tego projektu w decydującą fazę wszedł w 1968 r.
Internet rzeczy: Świat dóbr czy świat dobra?
Neoliberalizm maszeruje przez instytucje od połowy lat 70. ub. wieku. Widocznymi efektami hegemonii tej antykulturowej doktryny są pogłębiające się rozwarstwienie społeczne i wzrost przestępczości wśród najuboższych. W epoce Internetu Rzeczy nie trzeba będzie budować więzień, gdyż każdy „inteligentny dom” da się przekształcić w więzienie.
Bezdomny homo deus, czyli wizje Y.N. Harariego
Jednym z proroków Nowej Normalności jest Y.N. Harari. Twierdzi on że jeszcze w naszym wieku homo sapiens zostanie wyparty przez homo deus. Homo deus będzie bezdomny, gdyż wszystko podporządkuje sobie zasada „sharingu”: car sharing, job sharing, space sharing, home sharing, a pewnie pojawi się i partner sharing, kids sharing, sex sharing etc.
Technika a dialektyka „panowania i niewoli”
Różne wizje emancypacji człowieka zakładały, że dzięki postępowi naukowemu i technicznemu ludzkość dostąpi coraz pełniejszych: wolności, równości, braterstwa etc. Tymczasem rzeczywistość okazuje się odwrotna. Logika rozwoju bardziej odpowiada biblijnej maksymie głoszącej, że kto ma, temu zostanie dodane, a kto nie ma, temu odbiorą nawet to, co już ma.
Dom, a nie państwo stanowi centrum życia narodowego
Zachodnie idee powoli wyczerpują swój potencjał do regulowania stosunków społecznych. Rozwój technologiczny sprzyja decentralizacji, a dominacja wojen informacyjnych nad energomaterialnymi sprawia, że potrzebne są zupełnie nowe koncepcje (samo)obrony narodowej. Dom może zacząć odzyskiwać te wszystkie funkcje, które w nowożytności odebrało mu państwo.