Marcin_Hagmajer_NMN_8-9

Wspólne wartości oraz synergia dystrybucjonizmu i konfucjanizmu w myśli ekonomicznej

W toku budowy Nowego Porządku Świata (pod pretekstem fałszywej pandemii) wyraźnie zarysowuje się nowa filozofia ekonomiczna. Jej hasła wywoławcze to Nowy Ład i Czwarta Rewolucja Przemysłowa. Kto nie należy do zarządu wielkiej korporacji, tego owa koncepcja degraduje do rangi pariasa. W nowym porządku ktoś taki jest czymś pośledniejszym od techniki, podłączonym pod nią gwoli maksymalizacji cudzych zysków. Oto domknięcie trwającego od stuleci procesu uprzedmiotawiania ludzi. Ci co się na to nie godzą muszą poszukiwać innych, lepszych rozwiązań kwestii antropologiczno-ekonomicznych.

W filozofii ekonomii najlepszy wyraz cywilizacyjnego podejścia łacińskiego stanowi idea dystrybucjonizmu. Ukutą na początku XX wieku przez Chestertona i Belloca ideę w Polsce rozpowszechniał Adam Doboszyński jako Ekonomię Miłosierdzia. Obejmuje ona między innymi takie kluczowe ze sterowniczego punktu widzenia sprawy jak upowszechnienie własności prywatnej na wszystkie grupy społeczne narodu, likwidację lichwy oraz spekulacji, tudzież zniszczenie monopolu i wszechwładzy banków.

Obecnie głównym graczem na globalnym rynku finansów zaczynają być Chiny ze swym odmiennym od bankierów z Wall Street i City of London podejściem do światowej gospodarki. Wizję ekonomii Państwa Środka zawiera starożytna filozofia konfucjańska, która jest ugruntowaną metodą życia. Warto więc przyjrzeć się chińskim poglądom na rolę człowieka we współczesnej gospodarce w celu zbadania, czy owe podejście można by zaadoptować do łacińskiej wizji świata, najbardziej naturalnej z punktu widzenia choćby polskiego kodu społeczno-kulturowego.

Filozofia konfucjańska zakłada, że świat to życie, pochodzące z ludzkiej woli. Życie z kolei urzeczywistnia się moralnie w posiadaniu dzieci, czyli największym darze, a zarazem źródle największych wyrzeczeń ekonomicznych. Bliskie to katolickiej nauce społecznej, albowiem zgodnie z nią dobro człowieka jest nadrzędne w stosunku do zysku. Z drugiej strony całkiem odmienne od liberalno-wolnomularskiej doktryny zysku, w istocie afirmującej wyzysk.

Konfucjaniści wskazują również, że ludzie mogą dzielić się dobrami natury z innymi, ponieważ jej dary występują w nadmiarze. W nauce społecznej Kościoła Katolickiego człowiek jest po Bogu najważniejszy, jednak wbrew indywidualistycznemu egocentryzmowi protestanckiemu powinien realizować się w rodzinie, a najpełniej w rodzinie rodzin czyli w narodzie. W ekonomii konfucjańskiej rodzina jest w ogóle źródłem wszelkiej moralności (pamiętać należy, że w cywilizacji chińskiej istnieje rozdzielność prawa publicznego i prawa rodzinnego). Dostrzec tu można również różnicę od liberalno-wolnomularskiego i protestanckiego „autonomizmu”, który Polska Szkoła Cybernetyki w osobie prof. Mariana Mazura określiła – może trochę nieintuicyjnym – mianem systemu samosterownego czyli niesamodzielnego. W filozofii dystrybucjonizmu i konfucjanizmu widać więc zbieżność, jeśli chodzi o dobro wspólne, choć w cywilizacji łacińskiej jest ono rozciągnięte także na naród i sferę publiczną. Dlatego wedle podejścia dystrybucjonistycznego przynależność do narodu automatycznie nakłada na obywatela obowiązek pracy na rzecz swego narodu. Zarówno zdaniem dystrybucjonizmu jak i konfucjanizmu nikt nie żyje sam dla siebie, lecz dla innych, których uznawanie uszczęśliwia każdego w pełni. To jest jednoznaczne odrzucenie kultu pieniądza i zysku jako celu samego w sobie.

Liberalizm oddziela ekonomię od etyki, w dystrybucjonizmie i konfucjanizmie mamy do czynienia z czymś wręcz odwrotnym – z nierozerwalnym współistnieniem obu tych obszarów. Tu ekonomia traktowana jest wręcz jako norma etyczna, która optymalizuje rozwój gospodarczy. Warunkiem sukcesu ekonomicznego jest respektowanie przykazania miłości, czyli zasady bezdyskusyjnej odpowiedzialności za innych. W dystrybucjonizmie za naród, w konfucjanizmie za rodzinę. Jeżeli więc materializm zastąpimy prymatem ducha (etyki), egocentryzm solidaryzmem rodzinnym zabarwionym narodowo, łatwo przywrócimy wzorując się na doświadczeniach chińskich szacunek do instytucji rodziny w krajach, czy w regionach dawnej cywilizacji łacińskiej .

Rozdzielność prawa publicznego i rodzinnego w cywilizacji chińskiej i zasady rodzinnej etyki konfucjańskiej dostarczają podstaw współpracy łacinników z Chińczykami.

Zbliżający się kres neokolonializmu opartego na pseudowartościach liberalno-wolnomularskich, ustępuje miejsca nadchodzącej Pax Sinica z konfucjańskimi zasadami ładu i harmonii. Dzięki temu filozofia dystrybucjonizmu gospodarczego i nacjonalizmu ekonomicznego otrzymuje teraz szansę realizacji w państwach lub systemach, skrępowanych obecnie ustrojem neokolonialnym i neoliberalnym , który zniewala je oraz zżera od wewnątrz i od zewnątrz niczym nowotwór złośliwy.

Marcin Hagmajer

Chiny niby od nas daleko, a jednak jakże blisko.


Dziękujemy za zainteresowanie naszym czasopismem. Liczymy na wsparcie informacyjne: Państwa komentarze i polemikę z naszymi tekstami oraz nadsyłanie własnych artykułów. Można nas również wpierać materialnie.

Dane do przelewów:
Instytut Badawczy Pro Vita Bona
BGŻ BNP PARIBAS, Warszawa
Nr konta: 79160014621841495000000001

Dane do przelewów zagranicznych:
PL79160014621841495000000001
SWIFT: PPABPLPK

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *